Informujemy, że blog zostanie wkrótce zamknięty. Wszystkie treści,
których autorami byli członkowie zespołu Kliniki leczenia niepłodności
Zięba zostały przeniesione na blog firmowy kliniki. Przeczytaj ten wpis
tutaj: https://ziebaclinic.pl/witamina-d-a-plodnosc/
Ja miałam niedobory witaminy d i przed ciążą zażywałam wit. d. Udało się nam w końcu zajść w ciążę :)
OdpowiedzUsuńzgadza się, ja właściwie ciągle przyjmuje witamine D, przed ciążą, w trakcie i teraz po urodzeniu, ma ona wielkie znaczenie dla naszego organizmu, od dłuższego czasu zażywam dvitum forte i mogę polecić
OdpowiedzUsuńSuper artykuł, ale mit dotyczący łatwego przedawkowania jest już obalony. Wg amerykańskich badań, bezpieczna dawka wynosi nawet 10000 j.m. dziennie przez kilka miesięcy, aby wyjść z niedoboru, musielibysmy przyjmowac kilkukrotnie więcej, aby zaryzykować toksyczność. Niestety nie dowiemy się o cudownych właściwościach D3 z mediów, gdyż tam aż huczy od reklam leków na wszystko co popadnie. Polecam książkę "Witamina D kluczem do zdrowia". Otworzą Wam się oczy, że zima to wcale nie jest sezon dla grypy i przeziębienia, tylko my mamy niedobory D3. Swoją drogą, wczoraj zrobiłam sobie badanie na 25(OH), czyli witD i pielęgniarka sama zagadywała mnie, że mamy wielki problem z niedoborami, że kiedyś ludzie pracowali w większości na zewnątrz, a teraz w większości w budynkach. Co ciekawe - wit D3 ze słońca dostępna jest tylko z fal UVB, te natomiast docierają do nas tylko od kwietnia do sierpnia i w godzinach 11-14.00, czyli....? Wtedy, kiedy zakazuje nam się ekspozycji na śłońce i kiedy siedzimy w pracy. Wystarczy tylko 15-20min na słońcu w tych godzinach, aby " wyłapać" dawkę ok.20000 wit D3, co jest kompletnie bezpieczne, bo naturalne, ze słońca nigdy nie przedawkujemy D3, gdyż naturalną obroną jest rozpoczęcie procesu opalania. Poczytajcie, na zdrowie i podajcie dalej!
OdpowiedzUsuńEwa